Rekordowy sezon

Tegoroczny sezon sumowy, przynajmniej jak na razie, jest dla nas rekordowym. Niestety, jego „rekordowość” nie objawia się łowieniem co drugi dzień dwumetrowych potworów. W ogóle z rozmiarami łowionych sumów jest nietęgo. Za to ilości wyciągniętych sumów biją wszelkie...

Plaga kijanek czyli początek sezonu trollingowego

Czerwiec dla mnie i Henia to chyba najbardziej wyczekiwany miesiąc w roku. Powodem owego wyczekiwania w żadnym razie nie są rozpoczynające się w tym miesiącu wakacje czy puszczanie wianków w Noc Świętojańską. Czekamy na rozpoczęcie sezonu sumowego! A przy okazji i...

Taki sobie maj

Tegoroczny maj nie należał pod względem wędkarskim do szczególnie udanych. Przynajmniej dla nas. I nie ma tu co zwalać winy na dziwaczną pogodę i inne takie. Po prostu o braku sensownych sukcesów przesądziło przede wszystkim nasze lenistwo. Zwyczajnie w naszym wieku...
Wędkarskie sukcesy i porażki Wujka Janka i Marudnego Henia

Przejdź do kalendarza brań

Sukcesy wędkarskie Wujka Janka

Tak długo Was chłopcy nie było…

Tak długo Was chłopcy nie było…

Jakoś tak się złożyło, że zupełnie zaniedbałem nasz blog. Nikt co prawda go nie czytał, ewentualnie tylko zajrzał na podstronę z kalendarzem brań, ale nieszczególnie mi to przeszkadzało. Traktowałem blog zawsze jako taki pisany dla siebie wędkarski pamiętnik, a nie...

Inauguracja sezonu 2022

Inauguracja sezonu 2022

Drugi rok z rzędu nie udało mi się dotrzeć nad Parsętę przed Nowym Rokiem, więc z konieczności nowy sezon otwierałem na wrocławskiej Odrze. A dokładnie na przystani na Zatoce. W towarzystwie Henia oczywiście. I Pana Pimpka, naszego kwoka samobieżnego, bo w tak ważnym...

Sukcesy wędkarskie Marudnego Henia

Sezon boleniowy w pełni

Sezon boleniowy w pełni

...tylko niestety bolenie nic o tym nie wiedzą, więc póki co nasze tegoroczne wędkarskie osiągnięcia zarówno ilościowe jaki jakościowe w tej kategorii  prezentują się bardzo skromnie. Wprawdzie usiłuję robić co mogę i umiem żeby ten stan rzeczy choć odrobinę zmienić...

Otwarcie sezonu 2021 wersja 2.0

Otwarcie sezonu 2021 wersja 2.0

Po wczorajszych dwóch 50takach Wujka Janka mieliśmy obaj cichą nadzieję że może coś się wreszcie wędkarsko "ruszyło" na naszym odrzańskim łowisku. Dzisiaj tę nadzieję zamieniłem w (niemal) pewność bo, pomimo braku oznak żerowania boleni, miałem w ciągu niespełna dwóch...

Otwarcie sezonu 2021

Otwarcie sezonu 2021

Marcowa pogoda zrobiła się pod koniec miesiąca na tyle znośna że zwodowaliśmy w końcu nasz krążownik, ale że Wujka Janka zatrzymały na stałym lądzie jakieś przyziemne sprawy to inaugurację sezonu zmuszony byłem odprawić w pojedynkę. Po wypłynięciu na szeroki przestwór...

Sprzęt, przynęty i metody łowienia. Poradnik wędkarski

Co łowić w bezśnieżne zimy?

Co łowić w bezśnieżne zimy?

Przez większość mojego wędkarskiego życia ja i moi koledzy po kiju zaczynaliśmy sezon najwcześniej w połowie kwietnia a najpóźniej dnia 1 maja. Na szczęście (dla niektórych niestety) postępujące zmiany klimatyczne spowodowały  praktycznie zanik zim w okolicach...

Packa Wędkarska Sumowa

Packa Wędkarska Sumowa

Nie wiem, jak to jest w przypadku innych naukowców, ale my z Heniem mamy spory kłopot z podebraniem rześkiego jeszcze suma. Łódkę mamy niewielką i szarpanie się z gadziną przy burcie odpada - możemy zaliczyć wywrotkę. A i w środku miotający się sumek też może...

Blog Wędkarski

Blog wędkarski o spinningowaniu i trollingu zdecydowaliśmy się prowadzić dla zabawy. Głównie po to, by się chwalić swoimi sukcesami (a co!!!) i pomniejszać ewentualne porażki, udzielać światłych wędkarskich rad, wyrażać niepochlebne opinie na temat PZW, oczerniać a wyjątkowo i pochwalić kolegów po kiju, opisać jakieś ciekawe łowisko albo metodę łowienia. Ogólnie mówiąc, by snuć takie tam wędkarskie dyrdymały. Oczywiście wszystko z przymrużeniem oka. Jak to wędkarze.

Ryby łowimy praktycznie od zawsze, w naszym przypadku to już ponad pięćdziesiąt lat, z czego wspólnie prawie czterdzieści. Mieszkamy we Wrocławiu i naszym głównym łowiskiem jest podwrocławska Odra, a odkąd sprawiliśmy sobie łódkę, to przede wszystkim jej odcinek na wysokości Osobowic i Kozanowa. W moim przypadku to może nie do końca prawda, bo dwa, trzy miesiące w roku spędzam nad Parsętą i jej dopływami. Bez Henia, bo leniowi nie chce się po krzajach łazić i woli d… łódką po Odrze wozić. Jako osoby już życiowo doświadczone potrafimy odróżnić rzeczy ważne od tych mniej istotnych i na łowienie ryb zawsze potrafimy znaleźć czas. Wiadomo, robota to nie …, stać może cały rok. Nad wodą w sezonie jesteśmy praktycznie codziennie. W sumie wędkarstwo to dla nas już nałóg, w moim wypadku dodatkowo pogłębiony, gdyż wręcz obsesyjnie konstruuję wszelkie przynęty spiningowe, przede wszystkim woblery. Henio też się z czasem zaraził, ale przebieg choroby jest u niego znacznie łagodniejszy.

Od początku lat dziewięćdziesiątych łowimy jedynie na spinning. Teraz doszedł jeszcze trolling z ręki. Gliździarstwo jako takie jest nam z gruntu obce, a samych miłośników nadziewania na haczyk jakichś tam drobnych żyjątek mamy w głębokiej pogardzie. Ryby męczymy, ale ich nie mordujemy. Zazwyczaj, bo Heniowi czasami się zdarzy coś zatłuc i pożreć. Ale sporadycznie i nigdy okazowych egzemplarzy. Ja, by nie stawać przed jakimiś tam dylematami, obligatoryjnie wypuszczam wszystko. Nie chodzi tu o ideę no kill którą uważam za nawoływanie do zoosadyzmu. Wędkarstwo wywodzi się nie od wyrywania muchom nóżek a z czasów, gdy mężczyzna szedł na łowy, by zdobyć mięso dla rodziny. I tego się trzeba trzymać. Z tym, że należy pamiętać, że czasy się zmieniły, nie ma obowiązku zamordowania wszystkiego co na haku, i powinno, szczególnie w przypadku drapieżników, przeważać gospodarskie myślenie. Osobiście do problemu podchodzę jak do sprawdzania zawartości lodówki – nic nie wyjmuję, jedynie sprawdzam, czy aby pełna i w razie potrzeby będzie co zjeść.

Zapraszam, Henio zresztą też, do czytania naszego blogu. Miło nam będzie, jak napiszecie komentarz. Czy to będzie pochlebna opinia, czy nie, to nie ma znaczenia. Ostatecznie uzyskania powszechnego poklasku nie wymieniłem wśród powodów powstania tego blogu. Miłej zabawy 🙂

Wujek Janek